Związek Syndykalistów Polski - sekcja Wrocław

Yearly Archives

18 wpisów

Nasze 5 minut na sesji Rady Miasta

Dzisiejszą sesję Rady Miasta przerwała grupa niezamaskowanych acz uzbrojonych w transparent i pisma informacyjne aktywistów związanych z wrocławską sekcją Związku Syndykalistów Polski. Okazało się, że nie wszyscy wrocławianie są na niej mile widziani. A dokładnie ci, którzy wnoszą na salę pewne ożywienie oraz transparent o treści „100 mln na dobry i darmowy transport”. Zarządzono pięć minut przerwy, jednak nikt z obecnych na sesji nie wyszedł na kawę. To chyba dobrze. Aktywistów i aktywistki  NieKasuj.pl poinformowano, że w ciemnym kącie za filarem będą bardziej widoczni, a ledwie dostrzegalna mimika twarzy Siwego Pana oraz mowa jego ciała wskazywały mimowolnie korytarz jako miejsce idealne do dalszej politycznej agitacji. Z uśmiechem wyrozumiałego papy pouczył aktywistów i aktywistki, że nie ma czegoś takiego jak darmowa komunikacja i obiecał rozdać uczestnikom sesji egzemplarze pisma, w którym aktywiści i aktywistki NieKasuj.pl wytłumaczyli, dlaczego członkowie Rady Miasta powinni jeszcze raz dokładnie przemyśleć własne decyzje dotyczące wydatków na drogi i komunikację miejską.  

Ekipa NieKasuj.pl przeniosła się pod pręgierz, gdzie rozwinięto transparent i rozdano ulotki. Celem akcji było przypomnienie władzom Wrocławia, że sprawa komunikacji miejskiej nie jest kwestią zamkniętą, a aktywiści i aktywistki nie zamierzają się poddać. Rada Miasta powinna zacząć traktować poważnie potrzeby mieszkańców Wrocławia, którym leży na sercu cena i jakość komunikacji miejskiej. Dotychczasowe rozwiązania, które miały poprawić funkcjonowanie transportu zbiorowego w mieście i usprawnić ruch drogowy są w rzeczywistości żałosne. To stanowczo za mało, by zawiedzeni wyborcy zagłosowali na Rafała Dutkiewicza w następnych wyborach.  

Wrocław: Inauguracja kampanii na rzecz darmowej i sprawnej komunikacji miejskiej

W środę po południu na przystanku autobusowym na osiedlu Psie Pole we Wrocławiu oficjalnie rozpoczęła się kampania lokalnej sekcji Związku Syndykalistów Polski na rzecz darmowej i sprawnej komunikacji miejskiej.

Na głównym przystanku tej robotniczej w dużej mierze dzielnicy rozdano kilkaset ulotek informujących o celach kampanii, zbierano także podpisy pod petycją ws. darmowej komunikacji. Powoływano się na sukces podobnych rozwiązań w belgijskim mieście Hasselt oraz francuskim Compiègne. Akcja spotkała się w ogromnej większości z poparciem pasażerów. W dyskusjach na przystanku wziął udział m.in. pracownik komunikacji miejskiej, który mimo początkowego sceptycyzmu (obawa, czy nie odbędzie się to kosztem pensji pracowników), przekonał się do postulatów wysuwanych przez aktywistów i aktywistki. ZSP włącza także w swoje postulaty podwyżkę dla pracowników komunikacji.

Dalsze akcje prowadzone będą w środowiskach najbardziej zainteresowanych dobrą i darmową komunikacją miejską – podobne działania jak na Psim Polu planowane są na innych robotniczych osiedlach, a także na uczelniach wyższych. W przypadku braku pozytywnej reakcji ZSP wzywa do obywatelskiego nieposłuszeństwa w postaci tzw. strajku pasażerskiego – począwszy od 26 października odmowy płacenia za przejazd. Aby strajk przebiegł pomyślnie aktywiści sugerują organizowanie się w małe grupy wsparcia zakładające kasy samopomocowe w razie zatrzymania przez kontrolerów (podobne rozwiązanie promują szwedzcy anarchosyndykaliści), choć i tak już teraz połowa pasażerów Wrocławia nie płaci za przejazd.

Więcej informacji nt. szczegółów kampanii można znaleźć na stronie niekasuj.pl.

Uwolnić serbskich anarchosyndykalistów!

3 września serbskie władze aresztowały piątkę aktywistów anarchosyndykalistycznych z organizacji Anarho-sindikalistička inicijativa (ASI), w tym obecnego sekretarza międzynarodówki związkowej IWA-AIT. Policja stawia im zarzut „międzynarodowego terroryzmu”.

Cała sprawa ma swoje bezpośrednie źródło w wydarzeniach zeszłego tygodnia, gdy ktoś rzucił butelką z benzyną oraz namalował symbol „A” na greckiej ambasadzie w Belgradzie. Cała akcja spowodowała nieznaczne zniszczenia fasady. W oświadczeniu napisano, że akcji dokonała, nieznana bliżej, grupa „Czarna Ilja”, jako wyraz solidarności z Thodorosem Iliopoulosem – aktywistą greckim, który prowadzi głodówkę w więzieniu.

Ratibor Trivunac, aktywista ASI oraz sekretarz IWA-AIT, pytany przez media jeszcze przed aresztowaniem, czy jego organizacja ma coś wspólnego z atakiem, odpowiedział, że to nie jest w ich stylu. ASI zajmuje się organizacją masowego ruchu pracowniczego. Niedługo później został aresztowany. Wszystkie aresztowane osoby działy dotąd jawnie, Trivunac występował niejednokrotnie w mediach, krytykując rząd, kapitalistów i sprzedajne związki zawodowe, przez co naraził się wielu wpływowym osobom.

Związek Syndykalistów Polski, którego siostrzaną organizacją jest ASI, rozpoczął międzynarodową kampanię solidarnościową. Prosi o wysyłanie listów do serbskich władz z żądaniem uwolnienia zatrzymanych. Adres strony: asi.zsp.net.pl (aby wysłać list należy kliknąć przycisk „Send protest”, a następnie wypełnić formularz z nazwiskiem oraz e-mailem).

Oświadczenie Związku Syndykalistów Polski na temat Strajku Edukacyjnego w Niemczech i Procesu Bolońskiego w edukacji

ZSP wspiera Strajk Edukacyjny w Niemczech, który odbędzie się w dniach 15-19 czerwca. ZSP planuje akcję informacyjną 19 czerwca, w 10 rocznicę podpisania Deklaracji Bolońskiej. Nasze wsparcie dla walki przeciw komercjalizacji edukacji nie oznacza jednak poparcia dla zachowawczych instytucji, w takiej formie, w jakiej istnieją obecnie.

Strajk Edukacyjny w Niemczech jest tylko jednym z wielu działań podejmowanych na całym świecie przeciwko zmianom w finansowaniu edukacji i innych dziedzinach. Protestujący sprzeciwiają się zmianom, które stawiają zysk ponad ludzi, które zmniejszają dostępność edukacji, jeszcze bardziej ograniczając ją tylko do już i tak uprzywilejowanych warstw społeczeństwa. Wprowadzanie komercyjnych aspektów do edukacji dostosowuje ją do wymogów kapitału, ale nie do potrzeb uczących się.

Pikieta “powitalna” pod kawiarnią Starbucks

17 maja pod kawiarnią Starbucks we Wrocławiu odbyła się pikieta „powitalna” zorganizowana przez Związek Syndykalistów Polski, który tym samym wspiera międzynarodową kampanię solidarnościową w obronie represjonowanych związkowców sieci Starbucks.

Związek Syndykalistów Polski wspiera dążenia pracowników Starbucks do otrzymywania godziwych zarobków, gwarantowanych godzin pracy i prawa do zatrudnienia na pełny etat, jeśli tego sobie życzą, oraz możliwości tworzenia związków zawodowych w celu obrony wspólnych interesów.

Opole: Akcja w biurach Groen Flex. Prezes zobowiązał się zapłacić 2000 euro!

Dziś w Opolu miała miejsce akcja w sprawie Michała – pracownika, który pracując w Holandii miał w pracy wypadek i w zwiazku z nieopłaceniem przez nieuczciwego pracodawcę ubezpieczenia zdrowotnego dostał do zapłacenia rachunek opiewający na ponad 2 tysiące euro. Działacze Związku Syndykalistów Polski, Inicjatywy Pracowniczej z Częstochowy oraz ludzie z Opola i Śląska (25-30 osób) weszli dziś o godzinie 13 do budynku firmy przy ulicy Katedralnej. Wraz z anarchistami zjawili się dziennikarze, którzy rejestrowali całe zdarzenie. Protestujący zajęli biura firmy i wywiesili transparenty, na których napisano m.in. „Dość handlu żywym towarem”, „Chcesz być zdrowy? Nie pracuj dla Groen Flex” i „Przeciwko wyzyskowi. W obronie pracowników”.

Początkowo na miejscu nie było prezesa. Związkowcy nakreślili całą sprawę mediom, udzielili wywiadów i przedstawili żądania, by firma sama zapłaciła rachunek za leczenia, skoro nie dopełniła obowiązku ubezpieczenia. Po jakimś czasie pojawił się prezes we własnej osobie. Zaczął się wykręcać, że ta sprawa nie dotyczy jego firmy, potem zaś twierdził, że będzie czekał na odpowiednie instrukcje w tej sprawie od prezesa Eurocontractu. Protestujący odpowiedzieli, że firmy specjalnie są rozdzielone, by trudniej było przeciw nim założyć sprawę. W końcu prezes zobowiązał się przed kamerami, że firma zapłaci za leczenie.

Rozwiązanie Konkursu na Pracodawcę Najgorszego 2008

Zakończyła się pierwsza edycja Konkursu na Najgorszego Pracodawcę zainaugurowana w listopadzie 2008 przez Związek Syndykalistów Polski.

Autorzy edycji 2008 pragną podziękować Uczestnikom za zainteresowanie. Osoby poszkodowane przez pracodawców chcielibyśmy także zachęcić do udziału w przygotowanej kolejnej edycji Konkursu na Najgorszego Pracodawcę 2009. Ze względu na realia stosunków pracy, warunki anonimowości udziału dostosujemy do potrzeb Zgłoszeniodawców. Zgłoszenia na rok bieżący można nadsyłać już teraz na adres: konkurs@najgorsipracodawcy.pl

Poniżej prezentujemy sylwetki trzech laureatów, wyłonionych na podstawie nadesłanych opisów przez niezależne jury, niezwiązane bądź niezwiązane w sposób świadomy z laureatami oraz innymi Uczestnikami Konkursu. Laureaci otrzymają ponadto pocztą stosowny Dyplom Konkursowy. Organizacje, osoby i media, którym nieobojętny jest los pracowników w Polsce serdecznie zachęcamy do rozpowszechniania wyników Konkursu – zarówno w celach informacyjnych, jak i gwoli zwiększenia reprezentatywności nadchodzącej edycji. Zachęcamy także do podejmowania akcji bezpośrednich w wymienionych niżej firmach w celu poprawy warunków pracy. Jednocześnie przepraszamy Uczestników za opóźnienia związane z rozstrzygnięciem, wywołane koniecznością weryfikacji oraz uwzględnienia zgłoszeń nadesłanych na początku obecnego roku kalendarzowego. Dziękujemy!

Opolska agencja pośrednictwa pracy Groen Flex oszukuje na ubezpieczeniu zdrowotnym

W grudniu ubiegłego roku, jeden z pracowników sezonowych podpisał w Opolu umowę z agencją pośrednictwa Groen Flex, działającą na rzecz holenderskiej firmy Eurocontract. Umowa dotyczyła pracy w okresie 78 tygodni przy sortowaniu warzyw i regulowała kwestię ubezpieczenia zdrowotnego w okresie zatrudnienia w Holandii.

Gdy pracownik dojechał na miejsce, okazało się, że tak naprawdę ma pracować w stoczni, pomimo że nie było o tym wcześniej mowy i nie odbyły się żadne szkolenia z zakresu BHP. Nie dostarczono również odzieży ochronnej, w tym masek. W wyniku zatrucia oparami w ładowni jednego ze statków, na którym pracował, pracownik sezonowy stracił przytomność w miejscu pracy i został odwieziony na wydział kardiologiczny.

Na drugi dzień został wypuszczony ze szpitala, ale nie było już dla niego pracy, pomimo, że przepracował jedynie 6 dni z 78 tygodni objętych umową. Pracodawca poinformował go, że wszystko jest w porządku, bo leczenie objęte jest ubezpieczeniem zdrowotnym.