Dzisiejszą sesję Rady Miasta przerwała grupa niezamaskowanych acz uzbrojonych w transparent i pisma informacyjne aktywistów związanych z wrocławską sekcją Związku Syndykalistów Polski. Okazało się, że nie wszyscy wrocławianie są na niej mile widziani. A dokładnie ci, którzy wnoszą na salę pewne ożywienie oraz transparent o treści „100 mln na dobry i darmowy transport”. Zarządzono pięć minut przerwy, jednak nikt z obecnych na sesji nie wyszedł na kawę. To chyba dobrze. Aktywistów i aktywistki NieKasuj.pl poinformowano, że w ciemnym kącie za filarem będą bardziej widoczni, a ledwie dostrzegalna mimika twarzy Siwego Pana oraz mowa jego ciała wskazywały mimowolnie korytarz jako miejsce idealne do dalszej politycznej agitacji. Z uśmiechem wyrozumiałego papy pouczył aktywistów i aktywistki, że nie ma czegoś takiego jak darmowa komunikacja i obiecał rozdać uczestnikom sesji egzemplarze pisma, w którym aktywiści i aktywistki NieKasuj.pl wytłumaczyli, dlaczego członkowie Rady Miasta powinni jeszcze raz dokładnie przemyśleć własne decyzje dotyczące wydatków na drogi i komunikację miejską.
Ekipa NieKasuj.pl przeniosła się pod pręgierz, gdzie rozwinięto transparent i rozdano ulotki. Celem akcji było przypomnienie władzom Wrocławia, że sprawa komunikacji miejskiej nie jest kwestią zamkniętą, a aktywiści i aktywistki nie zamierzają się poddać. Rada Miasta powinna zacząć traktować poważnie potrzeby mieszkańców Wrocławia, którym leży na sercu cena i jakość komunikacji miejskiej. Dotychczasowe rozwiązania, które miały poprawić funkcjonowanie transportu zbiorowego w mieście i usprawnić ruch drogowy są w rzeczywistości żałosne. To stanowczo za mało, by zawiedzeni wyborcy zagłosowali na Rafała Dutkiewicza w następnych wyborach.
Czytaj dalej...