Dziś w Opolu miała miejsce akcja w sprawie Michała – pracownika, który pracując w Holandii miał w pracy wypadek i w zwiazku z nieopłaceniem przez nieuczciwego pracodawcę ubezpieczenia zdrowotnego dostał do zapłacenia rachunek opiewający na ponad 2 tysiące euro. Działacze Związku Syndykalistów Polski, Inicjatywy Pracowniczej z Częstochowy oraz ludzie z Opola i Śląska (25-30 osób) weszli dziś o godzinie 13 do budynku firmy przy ulicy Katedralnej. Wraz z anarchistami zjawili się dziennikarze, którzy rejestrowali całe zdarzenie. Protestujący zajęli biura firmy i wywiesili transparenty, na których napisano m.in. „Dość handlu żywym towarem”, „Chcesz być zdrowy? Nie pracuj dla Groen Flex” i „Przeciwko wyzyskowi. W obronie pracowników”.

Początkowo na miejscu nie było prezesa. Związkowcy nakreślili całą sprawę mediom, udzielili wywiadów i przedstawili żądania, by firma sama zapłaciła rachunek za leczenia, skoro nie dopełniła obowiązku ubezpieczenia. Po jakimś czasie pojawił się prezes we własnej osobie. Zaczął się wykręcać, że ta sprawa nie dotyczy jego firmy, potem zaś twierdził, że będzie czekał na odpowiednie instrukcje w tej sprawie od prezesa Eurocontractu. Protestujący odpowiedzieli, że firmy specjalnie są rozdzielone, by trudniej było przeciw nim założyć sprawę. W końcu prezes zobowiązał się przed kamerami, że firma zapłaci za leczenie.